Z góry najmocniej przepraszam jeśli kogoś urażę swoją wypowiedzią, jednakże prosiłbym o jakieś zastanowienie się nad nią i stanem aktualnego SCP.
Doskonale rozumiem powody z jakich Dr_Blackpeace chce porzucić posadę head administratora i może mieć pewne uprzedzenia do samej polskiej filii "in general". O czym wspominałem wielokrotnie, i zaraz będzie, "iż Zygard znowu pierdoli i narzeka", ale ponownie bym prosił o zastanowienie się nad tym, Polska Filia SCP to jest mała wewnętrzna grupa 20 osób (30 w największej aktywności!), gdzie absolutnie nikt nie wie jak sprawować funkcje administratora i zarządzania społecznością (jedna osoba co próbuje coś z tym zdziałać (i chałwa mu za to) zapada w "sen zimowy".)
SCP na terenie Polski nie jest czymś mocno "niszowym" czy nieznanym. Powiem więcej, community SCP w Polsce jest szerokie i duże, jednakże całkowicie omija nas.
Nasze traktowanie nowych użytkowników jest wręcz tragiczne. Ręczna bramka, gdzie w trakcie swojej miesięcznej przerwy trafiłem aby dać aktualizacje co do kwestii iż dalej żyje, znalazłem użytkownika który pingując administrację czekał na akceptację bodajże 16 godzin (bym musiał sprawdzić). Przeciętny czas akceptacji u weryfikacji na innych serwerach (nie Piownicy, istnieje świat poza Piownicą) wynosi od 5 sekund do MAKS 5 minut. U nas to wulgarnie mówiąc "wyjebało skalę".
Ale spokojnie. Jest to krok pierwszy.
Nowy użytkownik poznaje discord, poznaje stronę i zaczyna aplikacje, zaczyna pisać. Może i stworzyć dzieło na miarę SCP-X000. I teraz następuje oczekiwanie na krytykę. Dzień, tydzień, miesiąc, kilka miesięcy a czasem i wcale.
Nowy użytkownik, ponownie przepraszam za wulgaryzm, mówi że to pierdoli i idzie się zająć czymś innym.
W efekcie tego mamy komicznie mały przypływ nowych osób, które mogą się dostać tylko i wyłącznie przez stronę SCP. A jak się mogą dostać na stronę SCP? Jaką mamy prezencję gdziekolwiek? A no zerową. Przyznaję. Jest to po części wina moja, gdyż w ciągu ostatniego pół roku (bądź i dłużej) miałem się zająć SCP Twitterem oraz jakimkolwiek zalążkiem rezurekcji kanału YouTube filii, w czym zawiodłem na pierwszym zapominając na drugim zaś zadanie mnie przerosło. Jednakże tutaj odchodzę od tematu, efekt jaki powoduje brak prezencji jest mała ilość użytkowników, którzy tbh nie mam pojęcia skąd mają do nas przyjść, nasza prezencja literalnie wisi na barkach Pio oraz tego że ktoś jakimś cudem zainteresuje się polską filią przeglądając już oficjalną Wiki.
Efekt jaki to powoduje jest małym przyrostem nowych (aktywnych!) użytkowników. Kto zostaje to głównie osoby które już tutaj cudem trafiły dawno temu. Tworzy się pewna wizja "elitaryzmu" gdzie nowe osoby są traktowane mocno z góry. Cyrkulacja w administracji jest niemalże żadna, te same osoby co zarządzały filią kilka lat temu dalej jest w administracji. Ciągle widząc te same osoby i "tłukąc nowych" dochodzi do toksyczności. Tak, uważam że aktualnie polskie community dookoła strony SCP jest toksyczne przez kilka indywidualnych osób.
Teraz gdy przestawiłem ten obraz nędzy i rozpaczy jakim jest SCP-PL
To było na barkach Dr_Blackpeace.
Dlatego doskonale rozumiem dlaczego chcę to rzucić i wielokrotnie się powstrzymuje od kompletnego usunięcia projektu. Za czym jestem, definitywnie zdjęcie tego z bark Larry znacznie odciąży ją psychicznie i pozwoli chociaż trochę odpocząć myśli.
Zobaczmy teraz następnych kandydatów na stanowisko head admina filii.
Miś
Dobry kandydat gdyby był bardziej aktywny.
Maxwell
Dobry kandydat gdyby był bardziej aktywny.
Teraz pytanie, czy Polska filia potrzebuje head administratora który zajmie stanowisko, wywróci stół raz na rok i zniknie "i samo się ułoży"?
Nie. Filia potrzebuje diametralnej restrukturyzacji, wymiany administracji i kompletnej zmiany modelu aby jakkolwiek wprowadzić "świeżą krew".
Czy aktualnie posiadamy w polskiej filii chociaż jedną osobę która by potrafiła wziąć to na swoje barki i poprowadzić ten wrak statku do swojej nowej, nigdy nie widzialnej świetności?
Nie
W mojej opinii nie ma ani jednej takiej osoby, która poważnie by się nadawała do zarządzania społecznością.
Nie ważne czy head administratora dostanie Maxwell, czy Miś, KubKac, Blazing czy nawet Kalmar, nie zmieni się wiele jeśli nie zostaną naprawione fundamentalne problemy naszej filii.
Dlatego chciałbym aby w dyskusji na to "kto zostanie następnym head adminem" zostały poważnie poruszone problemy które wspomniałem i które topią to kółko 20 krzeseł dookoła jednego stolika zastrzeliwujące każdego kto próbuje się dosiąść. Kto będzie na tyle odpowiedzialny i zorganizowany aby zmienić tą stronę w jakkolwiek znośną dla społeczności, i faktycznie zamieni nas w
Polską Filię SCP
A nie "20 osób rozmawiające o SCP i robiące jakąś tam nie ważną stronkę"
Kiedy pisałem o "toksyczności community" miałem głównie na myśli tą obecną u samej administracji, nie użytkowników (pozostałe 15 osób na czacie).
Za to co było (czasem słusznie, jednakże w większości przypadków bez powodu) pisane chociażby Kalmarowi na discordzie, zarówno Ja, jak i KubKac oraz Blazing powinniśmy być wywaleni na zbity pysk.
Kalmar bardzo często (przynajmniej zanim zniknąłem z discorda, teraz nie wiem) ale pisał, dziwne i prowokujące rzeczy balansując na granicy trollowania i często w nią wpadając, w mojej opinii dawno bana mieć powinien, to że nie ma jest problemem tego że mamy specyficzny regulamin kodeks karny który bardzo łatwo wyminąć i nigdy nie złamać będąc jednocześnie "chujem".
Czy ta rzecz, czy ""ironiczne"" narzekanie na kanon F120, CBSP bądź też inne rzeczy (czegóż winien głównie jest Blazing, reszta po prostu widzi że nikt z administracji nie dostaje kija w łeb i powtarza)